Zapowiedź sezonu 2012/13 - Philadelphia 76ers
Backcourt - największą stratą jest odejście jednego z najlepszych strzelców w całej lidze - super rezerwowego - Lou Williamsa, któremu nie zaproponowano nowego kontraktu. Pozbyto się także Jodiego Meeksa, który znalazł angaż w LA. Na ich miejsce sprowadzono weterana Jasona Richardsona (w ramach wymiany, w której do Filadelfii trafił Bynuma), oraz Nicka Younga. Obaj pozyskani zawodnicy są bardzo dobrymi, ale również bardzo egoistycznymi strzelcami i przeciętnymi defensorami. Doświadczenie J-Richa może okazać się przydatne tej młodej ekipie, choć jest to transfer ryzykowny biorąc pod uwagę trudny charakter Jasona, oraz to, że ostatnie lata nie były dla niego specjalnie udane, a szczególnie ubiegły sezon, w którym notował najniższą średnią punktów w całej karierze - zaledwie 11.6 na meczu, rzucając również z najniższą skutecznością - niewiele ponad 40% (choć wyższą, niż wspomniany wcześniej Nick Young). Wydaję się także, że podobnie jak w poprzednim sezonie sporo czasu na "dwójce" dostanie Evan Turner. Nadchodzący sezon może być za to przełomowy dla pierwszego rozgrywającego ekipy z Filadelfii - Jrue Holiday'a, który walczy w tym sezonie o nowy (prawdopodobnie bardzo lukratywny, może nawet maksymalny) kontrakt. Po odejściu Iguodali to od niego i Bynuma będzie zależeć najwięcej. Czy młody rozgrywający jest gotowy na przejęcie zespołu i zostanie mentalnym liderem Sixers? Problem może być brak wartościowego zmiennika dla Jrue, ponieważ rolą tą podzielą się weteran Royal Ivey, i debiutant Maalik Wayns.
Frontcourt - odeszło obu podstawowych skrzydłowych - Iguodala (do Nuggets, w ramach wymiany, w której pozyskano Bynuma) i Brand (amnestia), przez co więcej zależeć będzie od Evana Turnera, Thaddeusa Younga i odkrycia poprzednich play-off - Levoy'a Allena, po przyjściu Bynuma na "czwórkę" zostanie też przesunięty Spencer Hawes. W wyjściowym składzie zobaczymy prawdopodobnie Turnera, Hawesa i Bynuma, a z ławki wchodzić będą wspomniani wcześniej Thad Young i Allen, oraz pozyskany z Warriors Dorell Wright i pierwszy numer draftu w 2001 roku - Kwame Brown (wolny agent), na "trójce" mogą również grać Richardson i Nick Young. Frontcourt Sixers prezentuje się niezwykle ciekawie, a Doug Collins będzie miał wiele opcji ustawień, począwszy od ofensywnie usposobionej Nick Young - Wright - Bynum, nastawioną na grę inside - outside, gdzie Andrew będzie miał dużo miejsca i wiele okazji do gry 1 na 1, poprzez wyjściową Turner - Hawes - Bynum, która świetnie będzie się sprawdzać w grze kombinacyjnej, a na defensywnej Thad Young - Allen - Brown kończąc.
W Filadelfii złożono bardzo ciekawy zespół, który powinien w tym sezonie awansować do play-off, a tam mogą sprawić niespodziankę, jednak nie jestem zwolennikiem teorii, że dzięki pozyskaniu Bynuma mają jedną z najmocniejszych ekip na wschodzie, sądzę, że mają zespół na pierwszą rundę (przy odrobinie szczęścia może drugą) PO. Co prawda w konferencji znajdziemy niewielu centrów mogących jak równy z równym walczyć z Bynumem, jednak w poprzednich play-off miał on obok siebie Kobe'a i Gasola, a Lakers skończyli sezon z niezbyt powalającym bilansem 45-21, po czym w play-off doszli tylko do drugiej rundy. Gołym okiem widać, że składowi Sixers, mimo iż jest naprawdę niezły, sporo brakuje do Lakersów z ubiegłego sezonu, a według mnie wyżej notowani na wschodzie są Heat, Celtics, Bulls, a także Pacers i Knicks.