Czas akcji: Powiem krótko. Dziś zobaczymy filmik z moim najbardziej ulubionym koszykarzem ze wszystkich – „Mig Mark” Eaton’em – legendą, swego czasu kapitanem zespołu, Utah Jazz. Filmik jest z końca meczu nr 3 konfrontacji finału zachodu sezonu 1991/1992. Portland Trail Blazers prowadzili 2-0 po dwóch bardzo wysoko wygranych meczach u siebie. Mecz nr 3 (oglądany fragment jest z niego) i nr 4 miały rozegrać się w hali Utah Jazz. Ostatecznie, czego nie będę sztucznie ukrywał, Portland Trail Blazers pokonał Utah Jazz 4-2 (żeby zmierzyć się z Chicago Bulls Jordan’a w finale), ale najpierw Utah doprowadzili najpierw jednak do remisu 2-2. Mecz nr 3 wygrali, gdyż w decydującej chyba akcji końcówki tego meczu „swoją robotę” wykonał świetnie „Big Mark”.
Miejsce akcji: hala Utah Jazz
Ważny aktor: Mark Eaton (nr53)
Opis:
Najpierw proponuję zobaczyć fragment relacji TV tak jak ją pokazano, ponieważ znacznie lepsze ujęcie (ujęcie z kamery z innej strony) będzie dopiero w powtórce.
O Marku Eatonie powiedzieć można wiele – w college’u nie grał prawie wcale, a w drafcie wybrany został w rundzie trzeciej (draft z 1982r.) z bardzo dalekim numerem, żeby w swoim drugim sezonie awansować na zawodnika pierwszej piątki !
Pozbawiony był techniki, zwłaszcza w ataku, ale był niewiarygodnie wysoki, silny, ciężki i … co najważniejsze wiedział jak wykorzystać swoje słabe jednak atuty, żeby zostać dwukrotnym zdobywcą nagrody dla najlepszego obrońcy sezonu, trzy razy powołanie do All-NBA 1st Defensive Team i dwukrotne do All-NBA 2nd Defensive Team.
To jest właśnie w Eatonie wspaniałe – nie był uzdolniony, a same warunki fizyczne, bez umiejętności ich wykorzystania, nie wystarczyły by na nic. Byłby tylko maskotką ligi, dziwnym facetem, który wybrał nie ten zawód.
Ale co to znaczy umiejętność ustawienia się w obronie to pokazuje najlepiej bardzo krótkie ujęcie powtórkowe. Widzimy jak gracz Portland wchodzi z lewej strony pod kosz, Eaton przesuwa się trochę w swoją lewą stronę i zajmuje pozycję. Nic gracz Portland nie mógł już zrobić, próbował wrzucić piłkę do kosza, ale jak Eaton zastawił mu drogę to koniec. Dalej jest równie ciekawie – kiedy różni zawodnicy próbują zebrać piłkę, łapie ją (oczywiście nieporadnie) Big Mark, który nie da jej sobie już odebrać. Po odgwizdaniu faulu, wrzuca 2 osobiste. Wszedł, żeby zatrzymać przeciwnika – zrobił to.
Z zawodnika, który mógł co najwyżej budzić rozbawienie na samym początku kariery - został postrachem ligi ! Fantastyczne.
Na marginesie dodaję, że zabawny angielski komentarz słyszymy w tle - o tym, że Eaton próbował po zbiórce podać piłkę do swojego point guard, ale nie umiał go znaleźć, a jeden z komentatorów dziwi się, że przy jego wzroście nie umiał go zauważyć !
Takiego obrońcy życzę każdemu zespołowi.
Filmik:
FILMIK NA YOUTUBE (jakość lepsza niż wersja poniżej)
0 komentarze:
Prześlij komentarz