1. Założyłeś Federację Boston Celtics II and Friends, którą przekształciłeś później na Polska Federacja Charazay. Jakie były pierwsze założenia? Dlaczego taka zmiana? Fakt. Jak to zawsze w życiu jest – zaczynałem z paroma osobami, w tym przede wszystkim PacioVC15, budowanie federacji jako projekt skromny. Założyliśmy stronę – blog, zwerbowaliśmy parę osób, stworzyliśmy pierwsze logo. Ówcześnie, oddawała to też nazwa, ambicją naszą było stworzenie grupki skupiającej dobrych znajomych, którzy będą mieli swoje miejsce w Charazay. Chociaż od początku ważne było szukanie aktywnych, zaangażowanych osób, które mogły by wspomóc nas w pracy, to jednak celem było cały czas – że tak powiem – stworzenie swojego konta w Charazay.
Dopiero w pewnym momencie, jak zorientowaliśmy się, że federacja rozwija się bardzo dobrze, zrozumieliśmy, że trzeba stworzyć formułę szerszą, umożliwiającą łatwiejszą identyfikację wszystkich, nie tylko znajomych moich od dawna, ale wszystkich, którzy lubią koszykówkę i Charazay.
Opowiem pewną anegdotkę o tym jak to rozmawiałem z jednym z obecnych (wtedy werbowanych) członków obecnej PFC i namawiałem go do wstąpienia do nas – odpowiedział mi, że chętnie wstąpi, ale spośród klubów w NBA to kibicuje New York Knicks, a nie Boston Celtics, i wstąpi jak zmieni się nazwa. To była chyba swoista iskra, która padła na beczkę prochu. Czy można powiedzieć inaczej, to był taki przysłowiowy element, który przesądził, że będą zmiany.
Tak powstała PFC – w obecnej formule, której celem jest obecnie – czego trudno nie powiedzieć – osiągnięcie pozycji najważniejszej, głównej, polskiej federacji w Charazay.
2. Jak oceniasz obecną sytuację Federacji?
Częściowo odpowiedziałem na to pytanie już poprzednio w słowach, że zorientowaliśmy się z PacioVC15, że nasza federacja rozwija się bardzo dobrze. Cieszę się i popieram ten kierunek, który zdaje się, że realizujemy, otóż to, żeby każdy charazayowicz znalazł tu coś dla siebie. Artykuły o „starych czasach w NBA” (patrz blog), komentarze na obecne tematy NBA. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie temat o innych ligach – PLK i innych. Również rozwijanie się dyskusji na temat muzyki, silnika Charazay, stron internetowych klubów.
Słowem jestem zadowolony, że wielu z nas znajduje coś dla siebie. Nie jest to jednak stan idealny. Chcemy bardziej zaktywizować wszystkich członków PFC – tak żeby bardziej byli widoczni.
Generalnie uważam jednak, że osiągnęliśmy na razie wiele – biorąc pod uwagę czas i punkt od którego startowaliśmy.
3. W PFC powstał odpowiedzialny za funkcjonowanie federacji zarząd. Jak oceniasz jego pracę?
Bardzo dobre pytanie. Dobre pytanie dlatego, że szybko rozwijająca się federacja uczyniła koniecznym rozdzielenie pracy na więcej osób.
Pragnę w tym miejscu podziękować Panom Wiceprezesom PavioVC15 i jopencjuszowi. Pierwszy z nich stworzył blog-stronę, logo i aktywnie włącza się z życie naszego forum. Z nim też zaczynałem ten projekt. Drugi z nich wziął na siebie trudną działkę kadrowca, odpowiedzialnego przede wszystkim za zachęcanie aktywnych charazay’owiczów z Polski, żeby działali u nas. Te trudne zadania wykonują bardzo dobrze i pragnę korzystając z pytania za to podziękować.
Członkami zarządu są również koledzy dembol1994 i kozak12 – odpowiedzialni za działy odpowiednio – forum (Główny Moderator Forum) i puchary.
Oceniając sytuację na razie powiem, że całkiem nieźle godzimy życie w tzw. „realu” z charazay’owym, tym bardziej, że PFC angażuje jednak bardzo mocno. Jestem tego świadom, dlatego też tym bardziej nie mogę powiedzieć nic złego odnośnie pracy zarządu. Uważam, że utrzymanie obecnego tempa prac i aktywności będzie dużym osiągnięciem. Odnoszę też wrażenie że z czasem wzrasta prestiż i popularność PFC, co jest przecież głównie zasługą wymienionych kolegów z zarządu, bo to też właśnie ich praca się do tego przyczynia.
4. Federacja rozwija się prężnie, ale jaki jest jej cel? Czemu ma ona służyć?
Na to pytanie już wcześniej, przy okazji innych pytań, częściowo odpowiedziałem. Obecnie – PFC – stawia sobie na cel ambitne zadanie jakim jest osiągnięcie pozycji najważniejszej, polskiej federacji w Charazay, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie – będzie mógł pisać i dyskutować na interesujący jego temat, nie koniecznie związany ściśle z Charazay. Charazay to przecież świetna zabawa i tak też postrzegam rolę PFC – jako miejsca gdzie wiem, że znajdę osoby, które interesuje to co ja i z którymi będę mógł zacieśnić charazay’ową znajomość.
PFC to formuła otwarta, dlatego też ciężko mi – i nie o to w tym chodzi – żebym to ja dokładnie powiedział czemu ona ma służyć, a czemu nie – to jej członkowie z czasem zorganizują się w swoiste kółka zainteresowań – rozpracowując silnik Charazay albo dyskutując o NBA czy na inne tematy.
5. Forum Federacji porusza wiele tematów również tych nie związanych z Charazay. Można jednak znaleźć tu porady, wskazówki?
Zgadza się. Forum jest bardzo żywe, jest wiele tematów – związane z NBA, stronami internetowymi klubów, dotyczący muzyki, bieżącego komentowania wydarzeń ligowych.
Wśród nich jest temat porady. Cieszę się, bo wiedzę, że wielu spośród zrzeszonych w PFC pisze tutaj swoje problemy i uzyskuje na nie odpowiedzi. Zwłaszcza ten temat na forum i to, że jest dość żywy jest dla mnie – przyznaję to – bardzo ważne, bo świadczy o tym na ile PFC jest już postrzegane jako miejsce, gdzie na serio można poruszyć ważne tematy z nadzieją, że ktoś zareaguje.
Sporo wpisów jest też w temacie poświęconym NBA – co nie powinno nikogo dziwić, w końcu ciekawe transfery z ostatniego czasu, ale i stały chyba już temat czyli porównywanie Michael’a Jordan’a z innymi, tak zagrzały członków do pisania.
Zapraszamy również na nasz blog - stronę internetową. Znaleźć można tam komentarze do pucharów organizowanych przez PFC, jak i dłuższe artykuły. Jest na przykład cała seria poświęcona Vince’owi Carter’owi.
6. Przejdźmy teraz do Twojej drużyny. Boston Celtics II awansowało w s19 do ligi 4. Jaki jest cel drużyny prowadzonej przez Ojca Założyciela PFC?
Powiem to szczerze. Awansowałem dzięki nie tylko sile własnego zespołu, ale i pechowi drużyny, która była moim głównym rywalem do awansu z drugiego miejsca. Pierwsze miejsce było chyba od początku do końca poza zasięgiem. Zajęła je ostatecznie drużyna, która chyba nigdy nie czuła się naprawdę na tym miejscu zagrożona przez resztą. Wracając jednak do tematu. Gdyby nie pech, oddanie wygranego meczu walkowerem przez faule, przez jeden z zespołów, ostateczny układ tabeli byłby inny – i Boston Celtics II nie zająłby miejsca premiowanego awansem bezpośrednim, a w barażach miałem małe szanse. Ostatecznie jednak awansowałem z drugiego miejsca.
Awansowałem do bardzo silnej ligi, o poziomie na który nie byłem chyba jeszcze gotów. Trzeba jednak być nastawionym optymistycznie. Przede wszystkim wymieniłem trenera na zdecydowanie lepszego i stawiam w pierwszym rzędzie na rozwój zawodników. Nie chcę powiedzieć za dużo, ale mam jak na wiek moich zawodników drużynę dość doświadczoną, więc na chwilę obecną nastawiam się na kształcenie tych co mam plus zarabianie pieniędzy co przy i tak sporych dochodach z biletów, no i większych niż w poprzednim sezonie dochodach od sponsorów, może spowodować, iż po sezonie 20stym będę w dobrej sytuacji finansowej.
Realnie oceniając sytuację, wątpię czy utrzymam się na sezon 21 w lidze 4. Jest to mało prawdopodobne, jednak będę walczył – może uda się wywalczyć prawo do walki w barażach, żeby bronić się przed spadkiem. Zobaczymy też w trakcie sezonu czy będę w stanie z zarabianych pieniędzy się wzmocnić. Trudno teraz to oszacować.
Na razie widzę sytuację mojego klubu w tym sezonie w ciemnych barwach.
Dalekosiężnym celem jest ostatecznie stałe miejsce PLK, ale na to … przyjdzie jeszcze wiele „prawdziwych lat” poczekać.
7. Dziękuję za udzielenie mi chwili wolnego czasu. Życzę powodzenia w nowym sezonie.
Nie ma problemu. Cieszę się, że mogłem przekazać parę słów od siebie.
Chętnie udzielę też w przyszłości wywiadów i informacji.